MARCA 5, 2018

Pierwsze rozmowy były takie tajemnicze. Oboje zawstydzeni sobą.

Kochałam te dni, kiedy poświęcałeś mi tyle czasu. Czułam, że rodzi się coś między nami. To takie banalne.

A dziś patrzę w Twoje oczy siódmy rok.

KWIETNIA 14, 2017

Huawei, witaj w rodzinie.

KWIETNIA 12, 2017

Spakowana walizka, w ręku bilet. 
Z domu do domu, pół Polski dalej.

KWIETNIA 6, 2017

Hej, witaj przygodo!
Jarocin - ten czas, to miejsce.

KWIETNIA 5, 2017

Siedemdziesiąt trzy miesięcy cudu.
Siedemdziesiąt trzy miesięcy miłości.
Siedemdziesiąt trzy miesięcy namiętności.
Siedemdziesiąt trzy miesięcy szczęścia.
Siedemdziesiąt trzy miesięcy wariacji.
Siedemdziesiąt trzy miesięcy uśmiechu.
Siedemdziesiąt trzy miesięcy dobra.
Siedemdziesiąt trzy miesięcy...

MARCA 25, 2017

Studia wiedzy i życia.

Coś tam, coś tu. Tonę w notatkach. Próbuję kontrolować nowe media; komunikację wizualną, środowisko cyfrowe, sztuczne kanony piękna... Próbuję kontrolować swój umysł. 

I nawet nie wiesz jaką sprawia mi to frajdę.

MARCA 22, 2017

Lubię naszą zabawę w dom i te wieczory pełne magii. Z Tobą.

MARCA 21, 2017

Trochę czuję się obco, tu i teraz, ale próbuję. Chcę przywrócić dawny, pierwotny stan zatrzymywania wspomnień w sieci.

Od ostatniego regularnego pisania minęło jakoś dwa, może nawet trzy lata.

W tak zwanym międzyczasie zdążyłam przeprowadzić się o pół Polski dalej, przeżyć najintymniejsze chwile i mieć kieszenie pełne miłości, poczuć się jak wypluta guma do żucia, skreślić osoby, wybić dwie kategorie na plastiku, studiować trochę nietypowy kierunek, skończyć 21 lat, zafarbować włosy na bordowo... mogłabym tak wymieniać bez końca.

To takie proste, zwyczaje - wiem.
Ale ta prostota i zwyczajność momentów pokazała prawdę. Prawdę życia codziennego.

Cześć, wracam, chyba. 

Koty za płoty.